poniedziałek, 5 grudnia 2011

05122011: PARTY

Cześć.
Sobota minęła bardzo fajnie! Wieczór z totalnie ześwirowanymi ludźmi dobrze mi zrobił. Poszliśmy wszyscy do K., gdzie zawsze panuje jeden wielki chaos. Pomimo tego, że o 23 byłam już w domu, była to jedna z lepszych sobót. Nawet potańczyłam!
Niedziela, jak o niedziela - nudna. Wstałam o 12, wzięłam prysznic i poszłam z mamą oraz Antosiem na obiad do babci. Posiedziałam u niej trochę i wróciłam do domciu. Starałam się czegoś nauczyć, ale razem z S. wybrałyśmy się na kawę i lody. To zdecydowanie poprawiło mój humor! Pogadałyśmy, pośmiałyśmy się i wróciłam do domciu. Zjadłam przepyszną zupę mamy, która mi zaszkodziła. 
W efekcie, nie poszłam dziś do szkoły. Czuję się tragicznie... Obejrzę sobie jakiś serial i biorę się za naukę niemieckiego. Nie znoszę tego języka! Uważam, że w szkołach powinien być większy wybór języków obcych (mam na myśli nasz Tomaszów). Chciałabym się uczyć hiszpańskiego, bądź włoskiego. Może kiedyś zapiszę się na jakiś kurs. 
Miałam wstawić zdjęcia, rzeczy które kupiłam, ale to w następnej notce. Dziś wstawię kilka zdjęć z sobotniego spotkania. Jakość tragiczna - telefon. 








Plus ja i Antoś :)

Buziaki!

8 komentarzy:

  1. co kurwa tragiczna jakosc ! moj telefon ma 12mpx !

    OdpowiedzUsuń
  2. nie każdy ma telefon z 12 mpx :) a pamiątka w postaci zdjęcia nawet gorszej jakości z ważnymi dla nas ludźmi jest wartościowa:)

    OdpowiedzUsuń
  3. troszkę mi ciebie żal

    OdpowiedzUsuń
  4. co robiliście do jedzenia ? : >

    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. chłopaki ronili jakieś steki na patelni :D

    OdpowiedzUsuń