Nie wiem jakim cudem przeżyłam poniedziałek. W szkole miałam sprawdzian z angielskiego, na którym prawie zasnęłam. Byłam tak potwornie zmęczona po weekendzie, że przespałam większość lekcji. Po szkole wyszłam z dziewczynami na pizzę. Wróciłam, trochę się pouczyłam i poszłam spać.
Dziś oczywiście zaspałam na 1 lekcję, co jest u mnie normalne. Znów nie słyszałam 3 budzików. Mam z tym wielki problem i jeśli mama mnie nie obudzi, nie ma szans abym wstała. W szkole nawet OK, pomijając fakt, że wyszłam z niej o 15.20... Siedzę teraz w domciu, na szczęście nie mam nic do nauki i zastanawiam się, czy może gdzieś wyjść. Sama nie wiem. Zostanę chyba w domciu, wezmę gorącą kąpiel i znajdę w końcu chwilę dla siebie.
Ostatnio przypomniałam sobie o moim starym blogu na onecie, którego prowadziłam bodajże rok temu w wakacje.
kilka zdjęć z wakacji:)
Od następnego posta postaram się zacząć wrzucać zdjęcia outfitów:)