niedziela, 24 listopada 2013

24112013: black dress



Za nami kolejny tydzień... Ten czas tak szybko upływa, że zanim zdążę się obejrzeć, to już będę pisać maturę. W przyszłym tygodniu czekają mnie próbne egzaminy - w ogóle nie jestem przygotowana. Jednak mam nadzieję, że jakoś to wszystko się potoczy :) 
Moja dieta nadal twa - idzie mi nawet całkiem nieźle. Dostaję od Was dużo komentarzy z pytaniami na ten temat, więc w kolejnym poście postaram się wam opisać, co dokładnie jem, jakie ćwiczenia wykonuję :) 
Dzisiaj znów marynarka za złotówkę. Wybrałam do niej pikowaną tunikę mojej mamy (na mnie w roli sukienki), botki na obcasie i kopertówkę. Wszystko w czarnym kolorze ze złotymi detalami - czyli tak, jak lubię najbardziej. W tym stroju śmiało mogę iść do szkoły - zamieniając obcasy na płaskie buty (w obcasach chodzę praktycznie tylko w weekendy) i rezygnując z czerwonej szminki. Wersja pokazana na zdjęciach sprawdzi się za to przy spotkaniu z przyjaciółmi w kawiarni, czy też imprezie w clubie. 





zdjęcia: Mikołaj Daras
sukienka - no name / marynarka - no name (sh) / buty - centro / torebka - centro / kolczyki - primark / zegarek - no name 

Tak, mam dziś za bardzo podkreślone brwi. Skończył mi się mój cień, więc musiałam użyć kredki, którą nie potrafię się obsługiwać plus jest za ciemna. Jutro czeka mnie wycieczka do Rossmanna :)

niedziela, 17 listopada 2013

17112013: hair care


Cześć Kochani! Obiecałam, że pojawią się posty na temat pielęgnacji włosów oraz cery, także czas się do tego zabrać. Dziś wszystko o moich włosach. 



Zacznę od szamponów, które używam. Jak widzicie wyżej - stawiam na te delikatne. Szampon ma jedynie umyć moje włosy - od pielęgnacji są odżywki i maski. Włosy myję codziennie, gdyż szybko mi się przetłuszczają. Ponadto czuję się "czyściej". :)



Teraz odżywki. Ja zauroczyłam się w serii GLISS KURR ULTIMATE REPAIR marki Schwarzkopf. Obecnie posiadam odżywkę, lecz wcześniej stosowałam też maskę. Włosy niesamowicie pachną, są lśniące, a do tego łatwo się rozczesują. Czerwone opakowanie to natomiast preparat chroniący przed wysoką temperaturą suszarki i prostownicy. Stosuję go przed każdym suszeniem i prostowaniem - nie czyni cudów, ale włosy jednak lepiej po nim wyglądają. Malutkie opakowanie to Biosilk, który zapewne jest Wam znany. Niebieskie opakowanie to natomiast OLIWKA! Tak, najzwyklejsza oliwka dla dzieci - raz w miesiącu staram się robić olejowanie. Wieczorem nakładam oliwkę na całe włosy, robię warkocza, a rano wszystko zmywam szamponem. O olejowaniu sporo dowiecie się od wujka Google - ja w tym ekspertką nie jestem. Mam zamiar dokupić olejek arganowy, który świetnie się sprawdza przy tym zabiegu. Ostatnią rzeczą są tabletki SILICA na włosy i paznokcie. Na jesień włosy zaczęły mi strasznie wypadać (to normalne), więc postanowiłam je jakoś wzmocnić. Nie mogę jak na razie powiedzieć Wam czegoś więcej o tym produkcie, gdyż za krótko go stosuję. 



Suszarka - najzwyklejsza. Staram się jej nie używać, gdy nie jest potrzebna, jednak najczęściej myje włosy rano, więc nie mam wyboru. Prostownica Remington od moich dziewczyn (jeszcze raz dziękuję!). Nie używam codziennie, choć wolę mieć wyprostowane włosy.


Na sam koniec największe cudo - TANGLE TEEZER. Mój ulubiony gadżet do włosów. Nie sądziłam, że kawałek plastiku za 50zł, może zdziałać takie rzeczy z włosami. Jego największe zalety: zdecydowanie ułatwia rozczesywanie splątanych włosów, robi to bezboleśnie; nie wyrywa aż tyle włosów, co normalna szczotka; sprawia, że włosy stają się lśniące. Trzeba jednak nauczyć się używać tej szczotki - włosy powinny być rozczesywane warstwami. Różnica pomiędzy zwykłą szczotką, a Tangle Teezerem jest przeogromna, więc z czystym sumieniem polecam.

Farba jaką obecnie stosuję - SAYOSS MIODOWY BLOND. 
Mam nadzieję, że sprostałam zadaniu i napisałam to, co najważniejsze. Buziaki Kochani!

niedziela, 10 listopada 2013

10112013: nb574



Zacznę od mojego tygodnia. W końcu zacisnęłam zęby i wzięłam się za siebie. Mam nadzieję, że odpowiednia dieta i ćwiczenia do stycznia przyniosą rezultaty. Coraz bardziej również przekonuję się do biegania, którego nie znosiłam. Teraz, gdy mam kiepski nastrój, za dużo myśli w głowie, bez zastanowienia zakładam sportowe buty, w uszy wkładam słuchawki z dobrą muzyką i w drogę!
Co do weekendu - w miarę spokojny. Piątek przesiedziałam w domu z kubkiem gorącej herbaty i dobrym filmem, natomiast w sobotę spotkałam się ze znajomymi. Dużo śmiechu, dobrej muzyki i tańca :) Dziś, póki co siedzę u siebie w pokoju i chyba nie mam zamiaru się z niego ruszać. Jutrzejszy dzień za to spędzę z podręcznikiem od matmy i paru innych przedmiotów.
Sportowe buty, to niewątpliwie "must have" każdej osoby. Ja swoją idealną parę już znalazłam - NB574. Wygodne, porządnie wykonane, a do tego w niebanalnej kolorystyce. Dziś postanowiłam je zestawić z eleganckim strojem. Czarne rurki, biała koszula, za duża marynarka (kupiona za całą ZŁOTÓWKĘ!:D), robiąca za płaszcz, do tego parę dodatków i outfit gotowy. To zdecydowanie jedno z moich ulubionych połączeń.






zdjęcia: Mikołaj Daras

nb574 - sizeer / koszula, pierścionki - h&m / spodnie - stradivarius / naszyjnik - efoxcity.com / marynarka (sh), zegarek, torba, okulary - no name

wtorek, 5 listopada 2013

05112013: instagram

1 weekend w Warszawie 2 weekend w Drwalewie 3 wyjazd na PŁ - Piotrkowska 4 zakupy w Piotrkowie

Wtorek. Żyję myślą - aby do weekendu. Ten zapowiada się świetnie - mam tylko nadzieję, że wszystko się uda. Od jakiegoś czasu noszę w sobie masę, a wręcz nadmiar pozytywnej energii. Najbliższe osoby zauważyły, że coś się zmieniło. Sama do końca nie wiem, co to jest, ale na pewno wpływa to na mnie, jak i innych pozytywnie. 
Dzisiaj krótki post ze zdjęciami z instagrama. Część osób nie posiada jeszcze konta na tym portalu, także raz na jakiś czas będzie pojawiał się taki post. Fotografie to w końcu świetne pamiątki. Czasami nie muszą przedstawiać nic konkretnego, a jednak przywołują wspomnienia. Dziś zdjęcia z ostatnich wyjazdów, imprez, czy też "słitki" z domu. Zapraszam do oglądania! :) 

komentarz zbędny :P

1 babeczki w formie prezentu 2 prezent od Filipa 3 mniam! 4 kakao i dobra książka

1 bankiet 2, 3 popołudnie w Drwalewie 4 Katowice

1 efekt nudy 2 Londyn 2013 3 Zalew Sulejowski 4 lepimy pierogi! :D

z miłości do dobrej kuchni :)

tak się przygotowuję do matury! 

1 pasta ze szpinakiem, kurczakiem, serem pleśniowym i słonecznikiem 2 18stka kolegi 3 coś orzeźwiającego 4 zdjęcie grupowe z toalety - obowiązkowo!

1 nb574 2 Black Devil 3 Antoś koszykarz 4 śniadanie

piątek, 1 listopada 2013

01112013: zara dress



Witam Was w listopadzie! Pogoda za oknem na szczęście póki co dopisuje, choć wieczorami można już odczuć falę chłodu. Ostatni tydzień był dosyć zwariowany - na weekend wybrałam się do Warszawy. Sobotni wieczór spędziłam w mieszkaniu znajomych. Spotkałam się  z koleżankami plus poznałam masę nowych ludzi. Niedziela - równie piękna. Na zewnątrz było tak ciepło, że przemierzałam ulice stolicy z gołymi nogami. W tym tygodniu skończyłam też wykłady na prawo jazdy, także od przyszłego tygodnia zaczynam jeździć  (uważajcie na ulicach, haha). 
Dziś w roli głównej sukienka (coraz częściej sięgam po tę część garderoby, co bardzo mnie cieszy). Zakupiłam ją w sobotę, tuż po przyjeździe do Warszawy. Wieczorem miała być impreza, więc musiałam wybrać coś na szybko. Na początku nie byłam w 100% przekonana do niej, jednak po przyjściu do mieszkania i przymierzeniu jej na spokojnie, moje wszystkie wątpliwości zostały rozwiane. Minimalistyczna, elegancka, a zarazem dziewczęca - połączenie idealne. Do tego botki (skracają mi nogi, wiem o tym :P) w stylu sztybletów, czarna kurtka, parę dodatków i zestaw gotowy. Jak Wam się podoba?







zdjęcia: Mikołaj Daras
sukienka - zara / kurtka - mohito / botki - centro / pierścionki - h&m / zegarek, torebka, okulary - no name