piątek, 30 grudnia 2011

30122011: mohito dress

Cześć!
Wczoraj spałam u taty. Położyłam się do łóżka po 24 i zasnęłam. Dziś rano obudził mnie Maks. Malutki się rozchorował, wszyscy wyszli z domu, więc przyszłam do siebie. Zjadłam coś, napiłam się kawy, niestety nie pomogła. Położyłam się spać i wstałam po 13. Wyszłam do Tomaxu z K. i kupiłam kieckę na Sylwestra. Później spotkaliśmy się ze znajomymi i zrobiliśmy małe zakupy związane z jutrzejszym dniem. Następnie kierunek - balonówka. Posiedziałam godzinkę i wróciłam się do domciu. Z mamą przymierzyłyśmy swoje kreacje Sylwestrowe, także mam dla was zdjęcia.

sukienka, pasek/Mohito (dzisiejszy zakup)
no i mój zestaw na Sylwestra :)


strój z wczoraj


Z okazji nadchodzącego Nowego Roku - życzę dużo miłości, zdrówka oraz szczęścia. Aby każdy z was miał  wspaniałych przyjaciół, którzy zawsze będą was wspierać, bez względu na okoliczności. Dużo uśmiechu, aby rok 2012 okazał się lepszym od poprzedniego! No i oczywiście udanego SYLWESTRA! 

środa, 28 grudnia 2011

28122011: orange pants

Cześć!
Wstałam dziś o 13, wzięłam szybki prysznic, wyszykowałam się i zdążyłam na autobus o 14.10! Tak jak wczoraj pisałam, wybrałam się z Kinią na miasto. Kupiłam kilka pierdółek, weszłyśmy też na chwilę na kawę i poszłyśmy do mnie. Chciałyśmy nakręcić na dworze jakiś krótki filmik, jednak nie udało nam się ze względu na ciemnicę (haha). W związku z tym nakręciłyśmy coś u mnie. 
Jutro z samego rana jadę do fryzjera z moją M. :*. Szczersze? Nie mam pojęcia jaki kolor do tej pory. Wydaje mi się, że w ciemniejszych będę lepiej wyglądać. Wszystko okaże się na miejscu. Postaram się od razu zrobić jakieś zdjęcie i pokazać się wam :) 
A teraz obiecane zdjęcia ubrań z wczoraj i dzisiaj :)

spodnie, NewYorker 

bluzka, NewYorker

koszula, H&M

bransoletki, House

sweterek, House

czapka, sklep po 4zł

spodnie, czapka, sweterek, H&M

plus bransoletka od cioci na gwiazdkę



Na koniec krótki filmik, który miał pokazać, jak jestem ubrana. Wyszedł z tego przepis na kanapkę z dżemorem, haha! :)

wtorek, 27 grudnia 2011

27122011: wedding

Hej :-)
Dziś miło spędziłam dzień. Pospałam do 11, wzięłam prysznic, poodkurzałam, wyszykowałam się i o 13.15 pobiegłam na busa. Z Niskiej na Plac Kościuszki znalazłam się w 10 minut! Właściwie to niepotrzebnie, ale mniejsza. Pojechałam z moimi znajomymi do Piotrkowa na małe zakupy i do kina. Upolowałam dzięki M. sporo ładnych ciuchów. Jutro postaram się wstawić zdjęcia, także czekajcie na post! :)
Jutro zamierzam wybrać się na miasto po kilka pierdółek. Chyba pójdę sama, ewentualnie może uda mi się wyciągnąć Kinię. 
W niedzielę byłam na weselu. Nawet udało mi się wygrać małe co nieco na oczepinach :-) Mam kilka zdjęć, są jednak one słabej jakości, także z góry przepraszam :)

torebka, którą dostałam pod choinkę :)


DOBRANOC! :*

sobota, 24 grudnia 2011

24122011: merry christmas

Siemanko!
Dziś 24 grudnia, Wigilia. Czy czuć magię świąt? Myślę, że z jednej strony - tak, z drugiej - nie. Za oknem pada deszcz, nie ma śniegu, ale w domu panuje świąteczny nastrój. Od rana słucham świątecznych piosenek, pomagam mamie, zaraz idziemy pakować prezenty. Wigilię na początku spędzę u prababci, a następnie z rodziną taty u mojej babci. Wieczorem mam zamiar ze znajomymi wybrać się na pasterkę! Miło będzie spędzić ten świąteczny czas z najbliższymi.
Wczoraj zabrałam się za robienie małych upominków na święta. Co roku wykonuję coś własnoręcznie. Uważam, że takie prezenty są milion razy lepsze od tych kupnych w sklepie. W tym roku padło na... ANIOŁKI! Pomysł znalazłam w internecie. Pokażę wam, jak wyglądają moje :)
Poza tym znam kilka fajnych sposobów na pomalowanie paznokci :) Pomyślałam, że mogłabym zamieszczać filmiki z krótkimi instruktażami. Co wy na to? :)
Antoś i ja jako śnieżynka!

Moja armia aniołków!

Co powiecie na taki dres? :)



Wesołych Świąt Kochani! :*

poniedziałek, 19 grudnia 2011

19122011: hair

Cześć!
Pomimo tego, że fatalnie się czuję poszłam dzisiaj do szkoły na 3 lekcje. Następnie wstąpiłam do babci po Antosia, wzięłam go na zakupy, wróciliśmy i zrobiliśmy pizzę. Mniam! Jutro idę tylko na 1 lekcję, gdyż później są próby. Pojutrze zostanę chyba w domciu, aby wykurować się na święta.
Dzisiaj post na temat włosów. Moje są bardzo zniszczone, ale pomimo tego ostatnio znów pięknie się błyszczą i wyglądają na zdrowe! Zaczęłam je farbować w bardzo młodym wieku, czego bardzo żałuję. Miałam kolory od czerni aż po platynowy blond. Nie wiem jakim cudem mam ich jeszcze tyle na głowie i są takie grube! Chyba dzięki mojej mamie, która ma piękne, grube włosy. Od dłuższego czasu stosuję odżywkę TIMOTEI INTENSYWNA ODBUDOWA. Włosy po niej bardzo łatwo się rozczesuję, pięknie pachną i są mięciutkie w dotyku! Jest to zdecydowanie moja ulubiona odżywka. Kiedyś mama dokupiła mi do niej szampon, jednak przeciążał on moje włosy. Ostatnio znów postanowiłam zacząć go stosować i jestem zachwycona! Włosy nabrały pięknego blasku. Jeżeli chodzi o maskę do włosów z tej serii - stosowałam ją kiedyś, jednak daje ona te same rezultaty co odżywka.
Po umyciu zawsze dokładnie rozczesuję włosy, robię przedziałek i zabieram się do układania za pomocą szczotki obrotowej od ROWENTY. Stopniowo warstwami suszę nią włosy. Później warstwami prostuję je i jestem gotowa do wyjścia.



29 idę do fryzjera. Na który kolor się zdecydować?!

Antoś i pizza :)

niedziela, 18 grudnia 2011

18122011: new jacket

Hej!
Tak, nie pisałam przez tydzień, bo nie miałam jakoś ochoty i weny. Tyle się dzieje, że trudno nadążyć. Tak więc zacznę od początku.
Poprzednia sobota - poszłam ze znajomymi na balonówkę, gdzie były mecze. Posiedzieliśmy i kulturalnie wróciłam do domciu. W niedzielę bodajże się nudziłam. Poniedziałek - szkoła, wtorek - szkoła, środa - nie poszłam do szkoły, pojechałam z klasą na wycieczkę do Warszawy. Nie przypuszczałam, że wycieczki z liceum mogą być takie "zabawne". Mam nawet trochę zdjęć, ale czekam, aż wpadnie do mnie M. z aparatem. Czwartek - miałam zaledwie 3 lekcje, ze względu na to, że większość czasu przesiedziałam na hali. W piątek nie poszłam do szkoły, wybrałam się do lekarza. Okazało się, że mam zapalenie gardła, ekstra... Mimo to wieczorem wybrałam się na imprezę do K., gdzie było całkiem sympatycznie. Nad ranem wróciłam do domu, wzięłam prysznic, pozajmowałam się bratem i wyszłam z S. i J. Znów zalazłyśmy się na hali. Spotkałyśmy kilku znajomych i poszłam do taty na pizzę. Spałam u babci, a gdy rano wstałam nie mogłam nic powiedzieć. Zamiast spędzić weekend w domu i wykurować się, to ja jeszcze bardziej się rozchorowałam. Dzisiaj nie wychodzę z łóżka! Leży obok mnie mój piesek, więc przynajmniej jest mi ciepło :)))

Reserved%, 90zł 
Chińczyk, 75zł

House, 15zł

NY + DIY
Antoś i Doda
plus film na dziś!


BUZIAKI!


sobota, 10 grudnia 2011

10122011: old coat

Joł!
Jestem ledwo żywa. Nie mam totalnie siły. Prawie nic nie spałam...
Wczoraj ruszyliśmy całą ekipą na Arkady. Posiedzieliśmy tam troszkę, poszliśmy do parku, gdzie darliśmy się jak jacyś nienormalni, przy śpiewaniu STO LAT dla Patrycji. Następnie kierunek mc, gdzie była totalna siara. Na sam koniec zostałam z M. i K. Kupiliśmy to co trzeba i przyszliśmy do mnie. K. posiedział chwilę i poszedł do domciu. My z M. miałyśmy wyjść potańczyć, jednak zostałyśmy u mnie. Później przyszli nasi koledzy i to na tyle.
Rano wstałam, posprzątałam, wzięłam prysznic i zabrałam Antosia do babci na obiad. Teraz mam chwilę spokoju bo maluszek mój śpi. Prześpię się może godzinkę, wezmę gorący prysznic (lepszy byłby zimny na przebudzenie, ale nie znoszę zimna!) i zbieram się na kawę z M. :*
Dzisiejsza sobotnia noc chyba w końcu będzie spokojna. Mam taką nadzieję :-)

Mam zdjęcia mojego płaszczyka, który kupiłam rok temu w H&M.
Szukam teraz jakiejś nowej kurtki bądź płaszcza. Macie może jakieś ciekawe propozycje?




piątek, 9 grudnia 2011

09122011: my small room

Siemka!
Dopiero co weszłam do domu od samego rana! Jestem tak strasznie zmęczona, a o 19 już wychodzę.
Wczoraj spałam u taty. Zaczęłam oglądać z nim komedię, ale już o 22.30 zasnęłam i nie dokończyłam. Obudziłam się rano 40min za późno, więc wszystko robiłam w pośpiechu. O godzinie 7.55 powinnam być przed szkoła, a w rezultacie dotarłam tam 10min spóźniona. Cała klasa na mnie musiała czekać. Mam nadzieję, że na gwiazdkę dostanę od Mikołaja (hihi) porządny budzik! :)
Dziś wyruszyliśmy na wykłady do Łodzi. Było nawet OK, spodziewałam się czegoś gorszego. Wróciłam dosyć późno, poszłam na chwilkę do Canti i weszłam nareszcie do domu.
Wzięłam prysznic i powoli się szykuję do wyjścia. Dziś urodziny Patrycji, więc należy to jakoś uczcić! O 19 jestem umówiona ze znajomymi, a o 21 zabieramy S. oraz J. i wyruszamy na miasto!
Pomyślałam, że pokażę wam mój malutki jak pudełko od zapałek pokoik :)




środa, 7 grudnia 2011

07122011: red dress

Hej!
Jeżeli chodzi o szkołę to całkiem spoko. Wczoraj wpadły mi do dziennika dwie 5 z geografii, co mnie bardzo cieszy. Dziś natomiast były jakieś szkolne zawody w siatkówkę. Razem z dziewczynami przegrałyśmy wszystkie mecze, co było do przewidzenia! Jednak najważniejsze jest to, iż nie musiałyśmy pisać sprawdzianu z niemieckiego, który niestety czeka nas jutro. Wobec tego dzisiejsze popołudnie spędzę z Alles Klar oraz zeszytem do matematyki, gdyż jutro mam kartkówkę.
Na szczęście tylko jutro jeszcze szkoła, ponieważ w piątek jedziemy z klasą na wykłady do Łodzi. Na weekend już mam wstępne plany, które mam nadzieję, że zrealizuję.
Obiecałam, że wstawię zdjęcia rzeczy które ostatnio kupiłam, więc to robię. Do tego mam dla was mój dzisiejszy strój.
Sukienka, Moodo 55zł

Koszula House, ok40zł

Pierścionek House, ok4zł


Torebka Bum!, 60zł

Sweter Cubus
Spodnie H&M
Buty ???
Komin Cropp

poniedziałek, 5 grudnia 2011

05122011: PARTY

Cześć.
Sobota minęła bardzo fajnie! Wieczór z totalnie ześwirowanymi ludźmi dobrze mi zrobił. Poszliśmy wszyscy do K., gdzie zawsze panuje jeden wielki chaos. Pomimo tego, że o 23 byłam już w domu, była to jedna z lepszych sobót. Nawet potańczyłam!
Niedziela, jak o niedziela - nudna. Wstałam o 12, wzięłam prysznic i poszłam z mamą oraz Antosiem na obiad do babci. Posiedziałam u niej trochę i wróciłam do domciu. Starałam się czegoś nauczyć, ale razem z S. wybrałyśmy się na kawę i lody. To zdecydowanie poprawiło mój humor! Pogadałyśmy, pośmiałyśmy się i wróciłam do domciu. Zjadłam przepyszną zupę mamy, która mi zaszkodziła. 
W efekcie, nie poszłam dziś do szkoły. Czuję się tragicznie... Obejrzę sobie jakiś serial i biorę się za naukę niemieckiego. Nie znoszę tego języka! Uważam, że w szkołach powinien być większy wybór języków obcych (mam na myśli nasz Tomaszów). Chciałabym się uczyć hiszpańskiego, bądź włoskiego. Może kiedyś zapiszę się na jakiś kurs. 
Miałam wstawić zdjęcia, rzeczy które kupiłam, ale to w następnej notce. Dziś wstawię kilka zdjęć z sobotniego spotkania. Jakość tragiczna - telefon. 








Plus ja i Antoś :)

Buziaki!